Tyt. oryg.: Harry Potter and the Philosoher's Stone
Uwaga ogólna
Stanowi cz. 1 cyklu.
Recenzje:
J.K. Rowling jest znaną na całym świecie autorką serii o czarodzieju. Jej powieści tłumaczone są na wiele języków. W 2015 roku ponownie wydano pierwszy tom serii Harry Potter. Dokładnie 6 października w trzynastu krajach na świecie swoją premierę miał ilustrowany Harry Potter i Kamień Filozoficzny. Zwykłe życie Dursleyów przerywają dziwne wypadki. Najpierw Vernon zauważa podejrzanie ubranych ludzi, kota, który czyta mapę,
(...)a potem dociera do niego nazwisko „Potter”. Tak nazywa się siostra jego żony, od której się odcięli, bo była dziwna. Dzień kończy się tym, że pod drzwiami domu Dursleyów ląduje koszyk z dzieckiem. Harry, sierota, trafia pod opiekę do rodziny, ponieważ jego rodzice zginęli. Harry nie jest dobrze traktowany – mieszka w komórce pod schodami, nie ma przywilejów członka rodziny. Gdy pewnego dnia chłopak jedzie z Dursleyami do zoo, okazuje się, że sprawił, że szyba zniknęła, a po parku zaczął pełzać wąż. To nie koniec dziwnych rzeczy – do Harry’ego przychodzą listy, które zabiera Vernon. Ponieważ jest ich tak wiele, rodzina postanawia, że się przeniosą, by nadawca nie znalazł Harry’ego. Jednak podstęp się nie udaje, a chłopiec dowiaduje się, że jest czarodziejem i został przyjęty do Hogwartu. więcej na: [link]
RECENZJA DOSTĘPNA RÓWNIEŻ NA BLOGU: [link] Harry Potter to zwykły chłopiec, który już od małego doświadczył wielkiego nieszczęścia - jego rodzice bowiem zginęli, ponoć za sprawą wypadku samochodowego, przez co Harry musi mieszkać ze swoim okropnym wujostwem i ich rozpieszczonym i lubiącym znęcać się nad słabszymi synem Dudley'em. Fakt, że Harry'emu zawsze zdarzają się jakieś dziwne i niewytłumaczalne rzeczy niestety nie poprawia sytuacji.
(...)Pewnego razu, chłopiec dostaje tajemniczy list, który wuj Vernon stara się ukryć przed nim za wszelką cenę. Gdy z czasem listów przychodzi coraz więcej, zdesperowany wuj Vernon postanawia wywieźć rodzinę w najodleglejsze miejsce w okolicy - do starej chaty na morzu, gdzie z pewnością nie przyjdzie żaden list. To jednak nie uchroniło ich przed tajemniczym Rubeusem Hagridem, który przybył do Harry'ego, aby osobiście dostarczyć mu ów list ze Szkoły Magii i Czarodziejstwa Hogwart, gdyż jak się okazuje nie jest on zwykłym chłopcem, a czarodziejem. Harry'ego Pottera z całą pewnością nie trzeba nikomu przedstawiać i chociaż nie każdy zapoznał się jeszcze książkową serią, czy też jej ekranizacjami, z pewnością słyszał o tym chłopcu. Na blogu pojawiła się już kiedyś recenzja pierwszego tomu serii przygód o tym czarodzieju, a że dzięki uprzejmości wydawnictwa Media Rodzina miałam przyjemność zapoznania się z wersją ilustrowaną tej powieści, to właśnie na tym skupię się najbardziej w dzisiejszym poście. Krótko przypomnę jednak moją opinię na temat Harry'ego Pottera i Kamienia filozoficznego. Z tym, że jest to chyba jena z najlepszych książkowych (a także filmowych) serii świata z całą pewnością nie można się kłócić. Sama fabuła jest po prostu niesamowita, J.K. Rowling wykazała się istnym geniuszem literackim wymyślając taki fantastyczny świat, w którym nie jeden czytelnik bardzo chciałby się znaleźć. Wszyscy wykreowani przez nią bohaterowie są po prostu nie do opisania (nie ważne, czy jest to taka postać jak Harry Potter, czy też ktoś mniej ważny), autorka spisała się po wręcz idealnie przy tworzeniu ich. Każdy z nich jest inny i każdy wnosi sobą coś nowego i wyjątkowego do całego klimatu. Dodatkowo to, co z całą pewnością zasługuje na wielki plus, to niesamowity styl, jakim posługuje się autorka. Bardzo podoba mi się to, że pierwsza część serii jest pisana w stylu nawiązującym do wieku bohatera. Nie obeszło się tu również bez wielu licznych zabawnych fragmentów (moje ulubione to te z udziałem Dursley'ów). Jeśli więc chodzi o samą fabułę, bohaterów i styl z całą pewnością książka zasługuje na miano jednej z najlepszych. Teraz chciałabym się skupić na aspekcie wizualnym powieści. Już sama okładka przykuwa wzrok czytelnika - ja sama zakochałam się w niej od pierwszego wejrzenia. To jednak, co skrywa środek to po prostu istna magia! Wszystkie ilustracje, autorstwa Jim'a Kaya są fantastycznie wykonane i idealnie pokazują to, o czym czytamy na kartach książki. Od żadnej z nich wprost nie idzie oderwać wzroku, a każda kolejna jeszcze bardziej nas zaskakuje. Autor skupił się na nawet najdrobniejszym szczególe - każdy z nich jest idealnie dopracowany, żaden nie został pominięty. Choć sama bardzo przyzwyczaiłam się już do filmowych pierwowzorów bohaterów książki i ich twarzy muszę przyznać, że swoimi ilustracjami Jim Kay idealnie trafił w moje wyobrażenia. Co prawda znalazło się kilka drobnych różnic, ale jest ich tak mało, że można przymknąć na nie oko. W tych ilustracjach spodobało mi się to, że nie są one przesadzone, czytaj przekoloryzowane. Kolory nie są zbyt jaskrawe (idealne dla dzieci), a wszystko przedstawione jest tak, jak zaplanowała sobie J.K. Rowling. Harry Potter i Kamień filozoficzny w wydaniu ilustrowanym to na prawdę świetny pomysł na przedstawienie książki, który został zrealizowany wprost idealnie. To cudowny dodatek do lektury, który z całą pewnością umili czas każdemu czytelnikowi. Szczerze mówiąc, choć bardzo się staram, nie mogę znaleźć tu chyba żadnych poważnych wad, co dowodzi tylko temu, że całość została starannie przemyślana i przygotowana z największym zaangażowaniem. Cena może wydawać się trochę wysoka, ale powiem wam, że zdecydowanie warto odmówić sobie jakąś zwykłą powieść, by móc za to zapoznać się z tym ilustrowanym arcydziełem. Pozycja ta z całą pewnością warta jest każdych pieniędzy. Jest to moim zdaniem pozycja obowiązkowa dla każdego wielkiego fana Harry'ego Pottera! W czeluściach internetu przeczytałam, że mają zostać wydane kolejne części Harry'ego w wersji ilustrowanej (mam nadzieję, że w Polsce wydawnictwo Media Rodzina również się na to skusi). Ja sama więc czekam na ten moment z wielką niecierpliwością!
To bez wątpienia najbardziej uwielbiana fantastyczna pozycja dla młodzieży. Nigdy mi się chyba nie znudzi. Tym razem wróciłam do niej, ale wsłuchując się w świetną jej interpretację wykonaną przez Piotra Fronczewskiego. Aktor w sposób, przynajmniej dla mnie, doskonały oddał ducha tej magicznej powieści. W sam raz na jesienne dni. Polecam serdecznie zwłaszcza rodzicom tych dzieci, które z czytaniem nie mają wiele wspólnego, a które może oczarować charyzmatyczny głos lektora.
(...)Rzecz jasna jeśli tylko ktoś nie ma "problemu" z książkami o tego typu tematyce.... ;) Bo takich negatywnie nastawionych do postaci Harrego Pottera jest równie wielu jak jego zwolenników. Pamiętajmy jednak o tym, że właśnie fantazja jest od tego, by bawić się nią na całego.... ;) Z wielkim uwielbieniem do Pottera - Polecam na nudę, na słotę, na oderwanie się od rzeczywistości...
Wciągająca książka nie tylko dla dzieci!
Uważam że jest to piękna kontynuacja lektury i naprawdę wciągnełam się w życie tej sieroty! Książki z tomu na tom są coraz ciekawsze i bardziej wymyślne.
Ciekawa, wciągająca książka.
Książka bardzo wciągająca, mimo poznania dużo wcześniej filmowej wersji Harry’ego Potter’a, bardzo polecam zapoznać się także z TĄ wersją książkową. Kartki w kolorze żółtym, umilające czytanie, język prosty, duże wyraźne litery.
Pozycja została dodana do koszyka.
Jeśli nie wiesz, do czego służy koszyk, kliknij tutaj, aby poznać szczegóły.
Nie pokazuj tego więcej
SOWA OPAC :: wersja 6.4.1 (2024-11-08)
Oprogramowanie dostarczone przez SOKRATES-software.
Wszelkie uwagi dotyczące oprogramowania prosimy zgłaszać w bibliotece.
Zwykłe życie Dursleyów przerywają dziwne wypadki. Najpierw Vernon zauważa podejrzanie ubranych ludzi, kota, który czyta mapę, (...) a potem dociera do niego nazwisko „Potter”. Tak nazywa się siostra jego żony, od której się odcięli, bo była dziwna. Dzień kończy się tym, że pod drzwiami domu Dursleyów ląduje koszyk z dzieckiem. Harry, sierota, trafia pod opiekę do rodziny, ponieważ jego rodzice zginęli. Harry nie jest dobrze traktowany – mieszka w komórce pod schodami, nie ma przywilejów członka rodziny. Gdy pewnego dnia chłopak jedzie z Dursleyami do zoo, okazuje się, że sprawił, że szyba zniknęła, a po parku zaczął pełzać wąż. To nie koniec dziwnych rzeczy – do Harry’ego przychodzą listy, które zabiera Vernon. Ponieważ jest ich tak wiele, rodzina postanawia, że się przeniosą, by nadawca nie znalazł Harry’ego. Jednak podstęp się nie udaje, a chłopiec dowiaduje się, że jest czarodziejem i został przyjęty do Hogwartu.
więcej na: [link]
Harry'ego Pottera z całą pewnością nie trzeba nikomu przedstawiać i chociaż nie każdy zapoznał się jeszcze książkową serią, czy też jej ekranizacjami, z pewnością słyszał o tym chłopcu. Na blogu pojawiła się już kiedyś recenzja pierwszego tomu serii przygód o tym czarodzieju, a że dzięki uprzejmości wydawnictwa Media Rodzina miałam przyjemność zapoznania się z wersją ilustrowaną tej powieści, to właśnie na tym skupię się najbardziej w dzisiejszym poście.
Krótko przypomnę jednak moją opinię na temat Harry'ego Pottera i Kamienia filozoficznego. Z tym, że jest to chyba jena z najlepszych książkowych (a także filmowych) serii świata z całą pewnością nie można się kłócić. Sama fabuła jest po prostu niesamowita, J.K. Rowling wykazała się istnym geniuszem literackim wymyślając taki fantastyczny świat, w którym nie jeden czytelnik bardzo chciałby się znaleźć. Wszyscy wykreowani przez nią bohaterowie są po prostu nie do opisania (nie ważne, czy jest to taka postać jak Harry Potter, czy też ktoś mniej ważny), autorka spisała się po wręcz idealnie przy tworzeniu ich. Każdy z nich jest inny i każdy wnosi sobą coś nowego i wyjątkowego do całego klimatu. Dodatkowo to, co z całą pewnością zasługuje na wielki plus, to niesamowity styl, jakim posługuje się autorka. Bardzo podoba mi się to, że pierwsza część serii jest pisana w stylu nawiązującym do wieku bohatera. Nie obeszło się tu również bez wielu licznych zabawnych fragmentów (moje ulubione to te z udziałem Dursley'ów). Jeśli więc chodzi o samą fabułę, bohaterów i styl z całą pewnością książka zasługuje na miano jednej z najlepszych.
Teraz chciałabym się skupić na aspekcie wizualnym powieści. Już sama okładka przykuwa wzrok czytelnika - ja sama zakochałam się w niej od pierwszego wejrzenia. To jednak, co skrywa środek to po prostu istna magia! Wszystkie ilustracje, autorstwa Jim'a Kaya są fantastycznie wykonane i idealnie pokazują to, o czym czytamy na kartach książki. Od żadnej z nich wprost nie idzie oderwać wzroku, a każda kolejna jeszcze bardziej nas zaskakuje. Autor skupił się na nawet najdrobniejszym szczególe - każdy z nich jest idealnie dopracowany, żaden nie został pominięty. Choć sama bardzo przyzwyczaiłam się już do filmowych pierwowzorów bohaterów książki i ich twarzy muszę przyznać, że swoimi ilustracjami Jim Kay idealnie trafił w moje wyobrażenia. Co prawda znalazło się kilka drobnych różnic, ale jest ich tak mało, że można przymknąć na nie oko. W tych ilustracjach spodobało mi się to, że nie są one przesadzone, czytaj przekoloryzowane. Kolory nie są zbyt jaskrawe (idealne dla dzieci), a wszystko przedstawione jest tak, jak zaplanowała sobie J.K. Rowling.
Harry Potter i Kamień filozoficzny w wydaniu ilustrowanym to na prawdę świetny pomysł na przedstawienie książki, który został zrealizowany wprost idealnie. To cudowny dodatek do lektury, który z całą pewnością umili czas każdemu czytelnikowi. Szczerze mówiąc, choć bardzo się staram, nie mogę znaleźć tu chyba żadnych poważnych wad, co dowodzi tylko temu, że całość została starannie przemyślana i przygotowana z największym zaangażowaniem. Cena może wydawać się trochę wysoka, ale powiem wam, że zdecydowanie warto odmówić sobie jakąś zwykłą powieść, by móc za to zapoznać się z tym ilustrowanym arcydziełem. Pozycja ta z całą pewnością warta jest każdych pieniędzy. Jest to moim zdaniem pozycja obowiązkowa dla każdego wielkiego fana Harry'ego Pottera! W czeluściach internetu przeczytałam, że mają zostać wydane kolejne części Harry'ego w wersji ilustrowanej (mam nadzieję, że w Polsce wydawnictwo Media Rodzina również się na to skusi). Ja sama więc czekam na ten moment z wielką niecierpliwością!